Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Japonia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Japonia. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 4 listopada 2013

Wykres dnia #17 - 14 dni i co z tego?

Na poniższej grafice są przedstawione dwie rzeczy: pięcioletnie CDSy i sztuczna wartość wyrażona w czasie (tutaj w tygodniach) powstała w wyniku dodania do siebie deficytu pierwotnego i kosztów obsługi zadłużenia (czyli właściwie deficytu budżetowego) oraz podzielenia go przez wartość całkowity rezerw w obcych walutach (link - ciekawy blog, polecam). Ot tam taki wskaźnik, sam nie wiele mówiący (bo różna jest struktura zadłużenia, waluta zadłużenia, wielkość rezerw, skłonność do drukowania pieniędzy itd.), ale ciekawie się to prezentuje w zestawieniu właśnie z CDS'ami. Bo gdyby interpretować to jako zdolność do przetrwania państwa w momencie odcięcia od finansowania, daje to trochę inny pogląd na "bezpieczeństwo" tych krajów o największym zadłużeniu. A i tak jest trochę naciągany, bo wykorzystuje się (pewnie, nie są podane źródła i wartości) historyczne dane, a w przypadku defaultu deficyt bieżący najprawdopodobniej się zwiększy (spowolnienie) i koszty obsługi długu mogą wzrosnąć (no chyba że mieszkamy w Niemczech). Wniosek: ot taki wykres jako ciekawostka. (14 dni to tyle, ile jak wynika z tekstu artykułu wystarczy Japonii środków z rezerw. I co tego?)


wtorek, 12 lutego 2013

Cytat dnia #3 - wypowiedź życzeniowa


Wiele rzeczy się w tym tygodniu dzieje: Watykan, próby nuklearne, doroczne przemówienie prezydenta Obamy, wojny walutowe czy dzisiejsza rzeźnia na telekomach (kolejność przypadkowa). W takich warunkach parę ciekawych informacji czy wypowiedzi może przejść niezauważonych. W każdym razie, do takich ciekawych trzeba zaliczyć niedzielną wypowiedź japońskiego ministra, który publicznie stwierdził, że pobudzające gospodarkę działania mają mieć też wpływ na wartość indeksów rynku akcji (link). Mało tego, obiecał, że rząd Japonii zintensyfikuje wysiłki, aby Nikkei osiągnęło wartość 13000 punktów do końca marca. Kuriozalna wypowiedź wprost z jeden najbardziej rozwiniętych gospodarek na świecie, czy oficjalna polityka rządu? Ja sobie nie wyobrażam, aby minister polskiego rządu publicznie powiedział coś podobnego. Ciekawe, czy jeśli rzeczywiście rząd japoński zakłada sobie cel na Nikkei, to czy należy to traktować jako interwencjonizm na rynku kapitałowym? Cóż, zostało im trochę ponad 14% do 13000 punktów, a tyle niewiadomych (np. próby nuklearne).

“It will be important to show our mettle and see the Nikkei reach the 13,000 mark by the end of the fiscal year (March 31)." “We want to continue taking (new) steps to help stock prices rise.”