National
Federation of Independent Businesses, wykres od ZH, nic dodać, nic ująć (link).
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bezrobocie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bezrobocie. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 9 kwietnia 2013
wtorek, 26 marca 2013
To zaczyna być coraz mniej śmieszne
Mam
ciche wrażenie, że dla jednego z polskich głównych mediów ekonomicznych
informacją ostatniej godziny jest ścięcie ratingu cypryjskich banków. To jest
tak nieistotna informacja, przecież od ponad tygodnia ludzie w Europie
kombinują jak te banki uratować (od tygodnia usilnie, od ponad roku znacznie
mniej medialnie), to przecież powszechnie wiadomo, że są na krawędzi
niewypłacalności.
"No one knows exactly how much
money has left Cyprus' banks, or where it has gone. The two banks at the centre
of the crisis - Cyprus Popular Bank, also known as Laiki, and Bank of Cyprus -
have units in London which remained open throughout the week and placed no
limits on withdrawals. Bank of Cyprus also owns 80 percent of Russia's
Uniastrum Bank, which put no restrictions on withdrawals in Russia. (...) While ordinary Cypriots queued at
ATM machines to withdraw a few hundred euros as credit card transactions
stopped, other depositors used an array of techniques to access their money."
“If a solution is not found and
suppliers do not revoke their decision to only serve supermarkets that pay in
cash then there will be a problem, and gaps on the shelves (...) At present the
supplies that supermarkets have will last two or three more days but if
suppliers don’t revoke their decision there will be shortages, (...)”
Czyli, można zablokować prawie cały bank, ograniczyć ludności
na 1,5 tygodnia dostęp do środków pieniężnych, zostawiając placówkę w Londynie
(Grecji chyba też), gdzie nie ma żadnych ograniczeń. Dodatkowo, przedsiębiorcy
oczekują tylko gotówki (nie ma się czemu tutaj dziwić, może dożyjemy takiego
dnia w tym roku, że europejscy urzędnicy nakażą swobodnie działającym
przedsiębiorstwom akceptowanie konkretnego sposobu płatności jakiego oni nie chcą?).
Efekt - możliwe braki żywności w sklepach, a to jest informacja właśnie sprzed
dwóch, trzech dni. A dzisiaj się okazuje, że banki będą zamknięte jeszcze co najmniej
do czwartku (link)!
Ale, jak zawsze, nieistotna informacja o ratingu banków jest
najważniejsza.
Przy okazji, widziałem gdzieś komentarz, że w wyniku
ostatnich decyzji PKB Cypru skurczy się o 15-20% w tym roku. Skutek, zupełny
brak możliwości obsługi długu przez Cypryjczyków, nie mówiąc o bezrobociu. A o
ile pamiętam, po to zdecydowana się naruszyć "świętość" depozytów
(abstrahując od tego, czy słusznie lub nie), żeby dług Cypru był
"sustainable" w dłuższym terminie. Już jest pewne, że nie będzie. Ile
ludzi zostanie zwolnionych z sektora bankowego? Czy ktoś jeszcze będzie chciał
przyjechać na wakacje i zapłacić 500-1000 EUR za noc w apartamencie (turystyka
i hotelarstwo skoncentrowane na Rosjanach)?
wtorek, 26 lutego 2013
A w Detroit 47%
Z
czym się ludziom kojarzy miasto Detroit w stanie Michigan? Oczywiście z General
Motors i przemysłem motoryzacyjnym, trochę mniej z ciężkimi warunkami
gospodarczymi dla mieszkańców w okresach dekoniunktury. Jednak od tego roku
powinno kojarzyć się z niepłaconymi podatkami (polecam przeczytać cały tekst: link).
Zwróciłbym uwagę, że z jednej strony mamy obraz fatalnej sytuacji w tym ważnym
okręgu przemysłowym (przemysł samochodowy), odczucia ludzi i ich motywacje przy
nie płaceniu i unikaniu podatków, a z drugiej luzowanie ilościowe Fed'u i
prawie rekordowe poziomy amerykańskich indeksów, natomiast z trzeciej ogromny
deficyt federalny, gigantyczne zadłużenie, klif fiskalny i historycznie duże
bezrobocie.
47%
nieruchomości w Detroit zalega z podatkiem od nieruchomości za rok 2011. Nie
4,7%, nie 14,7%, tylko 47% - brzmi jakby to chodziło o Neapol czy Saloniki (bez
urazy dla mieszkańców tych miast), a nie przemysłowe miasto w jednym z
najważniejszych okręgów USA. Udział miasta w niezebranych podatkach w zeszłym
roku został oszacowany na 131 milionów USD - 12% całego budżetu Detroit. Co się
okazuje - Detroit ma jedną z najwyższych stawek podatku od nieruchomości pośród
wielkich miast w Stanach, a sporo nieruchomości jest wycenionych znacznie
powyżej ich wartości rynkowej (potrzebne do obliczania wartości podatku).
Natomiast niektóry mieszkańcy niepłacący podatku motywują to tym, że nie widzą "usług"
zapewnianych przez miasto (na przykład patroli policji), więc nie widzą sensu w
płaceniu. Błędne koło. Sytuacja stanie się bardziej dramatyczna (i poniekąd
ciekawsza z polskiego punktu widzenia), gdyż okręgi w stanie Michigan mają
obowiązek przejmować nieruchomość w przypadku, gdyby ten podatek nie był
płacony przez trzy lata. Choć są na to sztuczki prawne pozwalające pozbyć się
długu legalnie, opisane w treści artykułu.
Zapomnijmy
o fiscal cliff - będzie przecież hossa i
atak na Dow Jones na poziom 20 tys. punktów (link).
Tylko w kolejnym zdaniu dodaje się zakres czasowy prognozy - 4 lata, jednak
headline z 20 tys. punktów idzie w świat. Cóż, zawsze początkującym traderom i
inwestorom się poleca książki opisujące przeszłe doświadczenia innych. I właśnie w takich kilku mądrych książkach jest napisane, że jak
pojawiają się zbyt bycze lub niedźwiedzie prognozy i rekomendacje, to jest to
sygnał.
poniedziałek, 28 stycznia 2013
Wykres dnia #11 - Sytuacja w Stanach
Jak
zazwyczaj, z pozdrowieniami dla byków od Zerohedge (link).
S&P500 jest znowu powyżej 1500 punktów, a od grudnia 2007 ubyło około 4
milionów miejsc pracy w Stanach, kiedy to siła robocza zwiększyła się o około
1,6 miliona osób. Takie dane raczej na pewno będą służyć za argument osobom
twierdzącym, że rynek zdecydowanie oderwał sie od fundamentów. Choć akurat moim
zdaniem trzeba przy takich opiniach też uwzględniać czynnik jakim jest
"szybkość" reagowania przedsiębiorstw na zewnętrzne czynniki makroekonomiczne.
Tzn., przedsiębiorstwa nie zwolnią wszystkich niepotrzebnych pracowników
natychmiast po pierwszych oznakach spowolnienia, tak samo jak nie zatrudnią w
jednej chwili wszystkich potrzebnych zaraz po dołku w koniunkturze (na wykresie
widać to grudzień 2007 - grudzień 2009). Mimo wszystko, ciekawa grafika,
częściowo obrazująca problemy na amerykańskim rynku pracy (lewa
oś w tysiącach osób, prawa to punkty S&P500).
czwartek, 20 września 2012
Wykres dnia #4 – FedEx i BofA
Być może tym wykresem (link)
i prognozą opartą na podobnych dany kierował się FED uruchamiając QE3? Jest to
wskazówka, że w najbliższej przyszłości odczyty PKB Stanów mogą niższe, może
nawet w okolicy zera. Gdyby tak rzeczywiście było, to oznaczałoby dalszy wzrost
bezrobocia w Stanach. A przy obecnym skupieniu uwagi FED na rynku pracy (QE
dopóki rynek pracy nie poprawi się znacząco), może to sugerować w przyszłości
pojawienie się QE4, QE5 itd.
W ten sposób rzeczywiście może
ziścić się prognoza (link,
link)
mówiąca, że FED do końca 2013 roku będzie posiadał około 50%, a do końca 2014
około 65% wszystkich obligacji USA o terminie wykupu 6 lat i więcej. Po przez
kolejne QE FED kreowałby (kreuje od jakiegoś czasu?) ogromny popyt na
amerykańskie papiery skarbowe. To prowadziłoby do coraz niższej rentowności
tych papierów w dłuższym terminie, a z każdym kolejnym kwartałem powoli kończyłby się
dostępne obligacje do kupienia. Zwłaszcza, jeśli przez przypadek USA na serio
zaczną walczyć z relacją długu do PKB i generalnie samą wielkością długu. Bank
of America po ogłoszeniu QE3 przygotował prognozę, że do końca 2014 roku suma
bilansowa FEDu może urosnąć nawet do 5 bilionów (naszych) USD. Dość luźno nakładając
na jeden wykres sumę bilansową FEDu, kurs złota i ropy od 2009 roku, można
dojść do ciekawych przewidywań. Traktowałbym to z przymrużeniem oka, gdyż
obecnie praktycznie na całym świecie dzieje się tyle różnych i ważnych rzeczy,
że właściwie każda prognoza jest obarczona dużym ryzykiem niespełnienia. Wojna na
Bliskim Wschodzie, napięcia polityczne w krajach muzułmańskich, Grexit i jego
niezbadane skutki, może nawet opuszczenie unii monetarnej przez Niemcy,
podejście (nowej/starej) amerykańskiej administracji do długu oraz rosnące ceny
żywności. Zbyt dużo niewiadomych oraz sporo działań banków centralnych, często
niestandardowych.
czwartek, 6 września 2012
Wykres dnia #3 - st. bezrobocia w Grecji
Subskrybuj:
Posty (Atom)