Być może tym wykresem (link)
i prognozą opartą na podobnych dany kierował się FED uruchamiając QE3? Jest to
wskazówka, że w najbliższej przyszłości odczyty PKB Stanów mogą niższe, może
nawet w okolicy zera. Gdyby tak rzeczywiście było, to oznaczałoby dalszy wzrost
bezrobocia w Stanach. A przy obecnym skupieniu uwagi FED na rynku pracy (QE
dopóki rynek pracy nie poprawi się znacząco), może to sugerować w przyszłości
pojawienie się QE4, QE5 itd.
W ten sposób rzeczywiście może
ziścić się prognoza (link,
link)
mówiąca, że FED do końca 2013 roku będzie posiadał około 50%, a do końca 2014
około 65% wszystkich obligacji USA o terminie wykupu 6 lat i więcej. Po przez
kolejne QE FED kreowałby (kreuje od jakiegoś czasu?) ogromny popyt na
amerykańskie papiery skarbowe. To prowadziłoby do coraz niższej rentowności
tych papierów w dłuższym terminie, a z każdym kolejnym kwartałem powoli kończyłby się
dostępne obligacje do kupienia. Zwłaszcza, jeśli przez przypadek USA na serio
zaczną walczyć z relacją długu do PKB i generalnie samą wielkością długu. Bank
of America po ogłoszeniu QE3 przygotował prognozę, że do końca 2014 roku suma
bilansowa FEDu może urosnąć nawet do 5 bilionów (naszych) USD. Dość luźno nakładając
na jeden wykres sumę bilansową FEDu, kurs złota i ropy od 2009 roku, można
dojść do ciekawych przewidywań. Traktowałbym to z przymrużeniem oka, gdyż
obecnie praktycznie na całym świecie dzieje się tyle różnych i ważnych rzeczy,
że właściwie każda prognoza jest obarczona dużym ryzykiem niespełnienia. Wojna na
Bliskim Wschodzie, napięcia polityczne w krajach muzułmańskich, Grexit i jego
niezbadane skutki, może nawet opuszczenie unii monetarnej przez Niemcy,
podejście (nowej/starej) amerykańskiej administracji do długu oraz rosnące ceny
żywności. Zbyt dużo niewiadomych oraz sporo działań banków centralnych, często
niestandardowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz