niedziela, 14 kwietnia 2013

Złoto, Cypr, a i tak chodzi o popyt i podaż


Ponad 70 USD w dół na złocie w piątek (link)? Z powodu informacji (najpóźniej) ze środy o ewentualnej sprzedaży (relatywnie niewielkich) cypryjskich rezerw złota (link)? Bez przesady, to nie był powód, takie "teorie" to tylko mogą media powtarzać do znudzenia. Cypr jest za mały, by mieć tak duży wpływ na rynek złota (i to z takim opóźnieniem), gdyż całe zamieszanie, przepychanki słowne, komentarze i zaprzeczenia ze strony EBC, Banku Cypru dają uzasadnione podejrzenie, że podobna sytuacja może mieć miejsce w innych krajach peryferyjnych (link). A tam tego złota jest o wiele, wiele więcej (link). I myślę, że to jest powód, że aż padło tak dynamicznie wsparcie na 1520-1530 USD. Wszystko sprowadza się do popytu i podaży oraz oczekiwań co do ich zmian w przyszłości. Na każdym rynku, w każdym czasie, a administracyjne regulowanie lub manipulowanie tylko odsuwa w czasie to dostosowanie.

A jeśli chodzi o komentarz do działań Cypru, lepiej niż Mish nie można tego podsumować:

Raising taxes in the middle of a recession is bad enough. Cyprus actually needs a lower tax rate to attract business following its banking debacle. Selling gold is downright idiotic. Gold backing can prevent a currency from going completely worthless. Should Cyprus leave the eurozone, its small holding of gold would at least put some bid on its currency. Selling of gold and hiking of corporate taxes puts another noose through the nose of Cyprus (just what the nannycrats in Brussels wants and precisely what the average Cypriot should fear). A Greek-like implosion with massive unemployment and endless recessions is on the way.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz