Nie dogadali się w sprawie Grecji
(link,
link,
link).
Będą dalej próbować dochodzić do kompromisu w poniedziałek, więc całe
przedstawienie medialne będzie trwać. W końcu ile to już razy było
porozumienie, sprawa miała być rozwiązana, kryzys zażegnany, a euro uratowane?
Tutaj chodzi o ustalenie warunków trzeciego bailout’u, a sytuacja Grecji tylko
się pogarsza z każdym kwartałem – rosnące bezrobocie i spadające PKB. Tak,
trzeci. Dzięki pierwszemu Grecja miała do 2020 roku dojść do poziomu długu do
PKB wynoszącego 120%, który byłaby w stanie obsługiwać samodzielnie. Celem
drugiego był ten sam poziom do osiągnięcia w tym samym roku. Celem trzeciego
(dyskutowany są różne pomysły na poradzenie sobie z narastającym zadłużeniem)
jest ten sam poziom, tylko że dwa lata później. Ile wynosi obecny poziom długu
do PKB w Grecji, a ile będzie wynosił w przybliżeniu za rok? Ponad 170% i ponad
185% odpowiednio. Trzeba to sobie uświadomić, że nie ma możliwości samodzielnego
kontrolowania poziomu zadłużenia państwa w momencie, gdy PKB rok do roku się
kurczy o kilka punktów procentowych (łącznie od początku problemów kraju o
około 20%) oraz gdy istnieje trwały deficyt budżetu państwa (dług ciągle
przyrasta).
Dzisiaj wiemy, że IMF się nie
zgodzi na żaden program bailout’u dla Grecji, jeśli nie będzie zagwarantowane,
że magiczny poziom długu nie zejdzie do tych 120% PKB. Ale skąd się pojawiło
120% i na jakiej podstawie zostało to obliczone? Czy zostało to wyliczone z
uwzględnieniem specyfiki danej gospodarki i jej regionalnego otoczenia? Jak
prognozowano potencjalne koszty obsługi zadłużenia? Czy są wyliczone takie
poziomy dla wszystkich państw? Czy po prostu raz powiedziano, że 120% (bo to
był mniej więcej poziom Włoch i Belgii) jest poziomem utrzymywanym i tak już
zostało? Odnośnie IMF’u, polecam wszystkim w wolnej chwili przeglądnąć ich
prognozy odnośnie Grecji sprzed roku (link),
przygotowane przed decyzją o PSI. Równolegle porównać z rzeczywistymi
raportowanymi danymi z greckiej gospodarki. Generalnie bardzo ciekawą lekturą
byłoby zestawienie wybranych wypowiedzi polityków czy osób decyzyjnych z lat
2010-2012 odnośnie pomocy dla Grecji. Tyle ogłoszonych sukcesów i rozwiązanych
problemów.
Moim zdaniem poziom 120% dla
Grecji jako poziom bezpieczny jest trochę mało prawdopodobny. Matematyka i wcześniejsze
dane statystyczne są nieubłagalne. Przy założeniu braku zewnętrznej redukcji
długu Grecja musiałaby odnotowywać wzrost PKB w przyszłości i/albo utrzymywać
nadwyżkę budżetową, żeby samodzielnie osiągnąć ten cel. Nie będzie to proste –
nastroje w greckim społeczeństwie są kiepskie, istnieje ryzyko dojścia do
władzy ugrupowań, które nie będą respektować międzynarodowych zobowiązań. Dodatkowo
ciągle trzeba ponosić koszty finansowania długu, które dla Greków jako kraju
potencjalnie ryzykownego są wysokie. Generalnie prognozowanie sytuacji Grecji w
perspektywie n lat zawiera w sobie tyle niewiadomych, że przypomina strzelanie
kulą w płot. Każda prognoza – czytelnika, moja, nawet IMF’u – jest obarczona
sporą niepewnością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz