niedziela, 4 listopada 2012

Jedno zdanie


W sobotniej Wyborczej (link) chyba na czwartej czy piątej stronie pojawił się artykuł o długości sesji giełdowej na WGPW. Krótkie podsumowanie wydłużenia sesji i trochę opinii z obu stron barykady. Temat istotny dla ludzi zajmujących się rynkiem, ale czy ma on znaczenie dla przeciętnego czytelnika ogólnopolskich gazet? Nie sądzę. Pomijając już sam problem wydłużenia lub skrócenia sesji (to temat na osobny wpis), zainteresowało mnie jedno, wyrwane z kontekstu zdanie.

„Wszystkie biura maklerskie zakończyły pierwsze półrocze pod kreską.” Ale wszystkie? Przecież gdyby tak było, to połowa mediów finansowych w Polsce omawiałaby ten problem dzień w dzień.  Więc skąd red. Sudak ma taką informację, skoro ją opublikował w ogólnopolskiej gazecie? Czy z jakiegoś specjalnego źródła, czy może zadał sobie trud i skontaktował się z wszystkimi biurami maklerskimi w Polsce? Ale czy tylko z biurami, a co z bankami prowadzącymi działalność maklerską?

Szybkie spojrzenie na stronę KNF, przeglądam dane kwartalne domów maklerskich za pierwszy i drugi kwartał 2012 (link). Tabela 5., zagregowane przychody i koszty domów maklerskich, w I kw. 2012 r. zysk netto 169,5 mln złotych, w II kw. 2012 r. 291,7 mln złotych. Wychodzi na to, że cały sektor nie jest pod kreską. Więc albo KNF otrzymuje nieprawdziwe dane i je potem publikuje dalej, albo Pan red. Się pomylił. Może nie wiedział, ile jest domów maklerskich w Polsce i swoją informację oparł tylko na wynikach kilku, na przykład notowanego na WGPW IDM? DM IDM SA opublikował skonsolidowaną półroczną stratę netto 130 mln złotych (link), a inny notowany DM na WGPW IPOPEMA Securities miał prawie 5 mln złotych skonsolidowanego zysku netto za pierwsze półrocze 2012 r. (link). Z ciekawostek statystycznych, domów maklerskich według listy KNF jest w Polsce 54, dodatkowo jest 15 banków prowadzących działalność maklerską.

W ten sposób, przeciętny czytelnik będzie miał wyobrażenie, że jakaś totalna katastrofa dzieje się w firmach inwestycyjnych działających na polskim rynku. Że może zaraz sfrustrowani dziesięciogodzinną pracą maklerzy, których już nie dają rady dalej „zaciskać zębów”, będą wyskakiwać z okien (Wielki Kryzys). Przesadzam, wiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz