Już jest po euforii, która nie
trwała nawet doby. Tak jak podejrzewałem, rynek mógł odczytać informacje o
pomocy bankom hiszpańskim negatywnie, pomimo początkowego entuzjazmu. Do tego nakładają
się informacje z innych państw, niepocieszonych warunkami jakie „wynegocjowała”
Hiszpania. Medialna łagodność i nie przedstawianie twardych warunków Hiszpanii
może być amunicją dla antyeuropejskich partii w Grecji – wybory w niedzielę!
Poniżej trzy wykresy: rentowność na rynku wtórnym dziesięcioletnich obligacji
Hiszpanii i Niemiec oraz EUR/USD (źródła link,
link),
wszystkie w układzie godzinowym. Ewidentnie widać dzisiejszy optymizm na dzień
dobry i potem powrót do rzeczywistość. Warto zauważyć, że na pierwszej sesji po
ogłoszeniu przez premiera Hiszpanii zwycięstwa (link)
różnica pomiędzy minimum a maksimum na rentowności hiszpańskich dziesięciolatek
wynosiła dzisiaj prawie 50 punktów bazowych - to bardzo dużo, nawet jak na
takie spekulacyjne obligacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz