Obłędną karierę robi ostatnio
zdanie „witamy w krainie ujemnych rentowności kraj X”. Po 11 lipca znalazłem
cztery kraje, gdzie rentowność któregokolwiek terminu zapadalności jest ujemna (link):
Danię, Niemcy, Holandię, Szwajcarię. Z ciekawszych wartości: szwajcarskie
dwulatki -0,27%, a trzylatki -0,23%, niemieckie dwulatki -0,013%, duńskie
papiery jednomiesięczne -0,35%. Wszystkie te wartości przy stopie depozytowej
EBC na poziomie 0,00%. Zastanawia mnie jedno, jaka musi być rentowność
obligacji niemieckich (rocznych, dwulatek lub bonów miesięcznych) na rynku
wtórnym, żeby na przetargach osiągać rentowności ujemne? -0,05% czy -0,15%?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz