A jednak nokaut, choć z
opóźnieniem (tutaj pisałem o Bomi wcześniej link). Zarząd Bomi S.A. złożył wczoraj do sądu
wniosek o upadłość układową (link).
Spółkę problemy po prostu przerosły, banki wypowiedziały kredyty, ostatnie
emisje nic nie dały, etc. Szkoda, mam do tej spółki pewien sentyment, straciłem
masę czasu na obserwowanie jej i mogę szczerze powiedzieć, że sporo i drogo
mnie nauczyła, niestety z naciskiem na drogo. Nie sądzę, żeby szybko zdjęto
Bomi z rynku głównego, raczej spółka będzie wegetować, czekając na dalsze
wydarzenia (inwestor strategiczny, przejęcie lokalizacji, i zdjęcie z giełdy?)
gdzieś na poziomie bardzo „groszowym”, stając się zabawką spekulantów. Osobiście
nie mam nic przeciwko spekulantom, tylko trzeba wiedzieć co, jak, gdzie i jakie
z tym wiąże się ryzyko. GPW byłaby mniej ciekawa bez takich spółek, to pewne.
Jedna ciekawa sprawa z upadłością
Bomi. Na forum Bankier.pl pojawił się taki wpis 26 czerwca (nie wiadomo, czy
administratorzy strony go nie skasują, stąd zdjęcie niżej link).
Albo ktoś trafił przez przypadek (nie widzę sensu w strzelaniu dat zgłaszania
wniosków o upadłość dla samego strzelania, nawet na Bankier.pl), albo ktoś
wiedział, że był taki plan Zarządu, uzgodniony z bankami (link).
Jestem ciekaw dalszego rozwoju sytuacji, czy się tym zainteresuje KNF, czy ktoś
sprawdzi kto miał dostęp do takich informacji poufnych, czy ktoś je wykorzystał
i czy na pewno te mogły być wykorzystane. Przypomnę, 26 czerwca komunikat o
wniosku wierzyciela o upadłość (link),
1,5 godziny po tym wpisie na Bankier.pl, a 27 czerwca wodospad na spółce.
Udowodnienie czegokolwiek komukolwiek może być karkołomne przy takiej sekwencji
zdarzeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz