Festiwal gaszenia niekończącego
się pożaru trwa w najlepsze. W lutym Grecja została „uratowana” dzięki PSI
(Private Sector Involvement), gdzie podmioty z sektora prywatnego (banki,
fundusze inwestycyjne) wzięły na siebie jednorazowo około 70% haircut’u na
papierach greckich. Wtedy z ponad 300 miliardów EUR greckiego długu jeszcze w
rękach prywatnych pozostawało około 110 miliardów. Więc efektem PSI było
zmniejszenie długu tylko o około 70 miliardów – reszta została i dalej wisi nad
głowami Greków. A wisi na coraz cieńszej linie, dług do PKB Grecji jest na
poziomie 150-160%, a ta relacja zwiększa się z każdym miesiącem, gdyż Grecy
dalej są w kilku procentowej recesji i nie mają widoków na choćby mierny wzrost
gospodarczy w najbliższych czterech kwartałach. Po podwójnych wyborach dalej
nie słychać w Europie o jakiś pilnych reformach, pojawiają się tylko komunikaty
z Troiką w roli głównej, znowu.
Dlatego Europejscy dygnitarze
znaleźli kolejne wyjście ratunkowe dla Grecji i całej strefy euro. Ponieważ
bankom już nie można „kazać” ponieść kolejnych strat, to zostaje tylko sektor
prywatny. Więc jest pomysł, aby dokonać haircut’u na obligacjach posiadanych
przez EBC i banki centralne krajów strefy euro (link).
Cel – zmniejszyć dług o kolejne 70-100 miliardów, aby Grecy mogli sami
obsługiwać swój dług w dłuższym terminie. Teraz nie są w stanie tego robić, tak
jak nie są zdolni zbić relacji długu do PKB do poziomu 120% do 2020 roku.
Zdaniem europejskich decydentów, takie dzielenie powinno zostać podjęte wraz z
PSI, ale ze względów politycznych nie zostało wcielone w życie. Ale teraz
bardziej poprawne politycznie wydaje się poniesienie strat przez ECB a nie podatników
poprzez fundusze rządowe.
Official Sector Involvement (OSI)
w wysokości 30% nie zmieni za wiele. Odjęcie 70 miliardów z tych 220-230
miliardów pozostającego teraz długu jak będzie się różnić od tego odjęcia 70
miliardów z ponad 300 w lutym? Tylko wielkością relacji długu do PKB jaka
pozostanie po całej operacji. Jestem sceptyczny co do oczekiwanego efektu,
jakim ma być powrót Grecji do samofinansowania się w realistycznej
perspektywie. To gospodarka Grecji musi się dostosować do wymagań rynku, a nie
polegać na pomocy europejskiej i obawie przez rozpadem unii monetarnej
wywołanej potknięciem Grecji. Nie mam złudzeń – Europa pomaga nie w imię
solidarności, ale by zapobiec kosztownej recesji i zawirowaniom w przypadku
potencjalnego rozpadu. Dosypywanie pieniędzy przez instytucje i państwa
europejskie oraz reformy rządu greckiego typu podniesienie podatku od reklam
telewizyjnych nie są rozwiązaniem.
Pamiętajmy, że problem zadłużenia
nie dotyczy tylko Grecji. Szóstka w Lotto temu, kto dokładnie przewidzi
sytuację Hiszpanii i Włoch za 3 lata, jak również temu, kto przewidział w
wakacje 2009 obecny los Grecji.
Wpis wcześniej opublikowany na Chartstock.pl http://chartstock.pl/news/536/45/Grecja-bylo-PSI-bedzie-OSI
OdpowiedzUsuń