poniedziałek, 23 lipca 2012

Wszyscy sprzedają


Dzisiejszy dzień to kubeł zimnej wody dla tych wszystkich, którzy łatwo i bez zastrzeżeń uwierzyli obietnicy ratunku w postaci pomocy bankom w wysokości 100 miliardów EUR. Zatwierdzonego źródła i formy pomocy nie ma, a w Hiszpanii jest coraz gorzej. To znaczy, dalej jest tak samo, jak było pół roku temu, ewentualnie trochę lepiej, gdyż jakieś reformy rząd Hiszpanii próbuje przeforsować. Mówiąc „jest gorzej” mam namyśli coraz bardziej skuteczne przebijanie się do świadomości ludzi w Europie skali problemów i zagrożeń związanych z sytuacją ekonomiczną Hiszpanii. Od kilku dni głośniej mówi się o problemach regionów, ale przecież o tym było wiadomo pół roku temu. Bezrobocie nie spadło, jest ryzyko że jeszcze bardziej wzrośnie (koniec finansowania kopalń dla przykładu). Ceny nieruchomości dalej mają ogromy potencjał do spadku, do spółki ze wzrastającą liczbą niespłacanych kredytów. Ceny papierów skarbowych Hiszpanii na przetargach i na rynku wtórnym są wyjątkowo niskie, rentowność dziesięciolatek dzisiaj przekroczyła 7,50%. Coraz bliżej jest do kolejnych obniżek ratingów od wielkiej trójki, co z kolei mogłoby zablokować możliwość przyjmowania hiszpańskich obligacji jako zastaw prze EBC (przynajmniej do kolejnej obniżki wymagań, jedna miała miejsce ostatnio). To wszystko absolutnie nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Moim zdaniem, tutaj w każdym momencie można się spodziewać jakiś reakcji rządu Hiszpanii – zwrócenia się o pomoc, oskarżenia EBC lub Niemiec o zbyt słabe działanie lub czegoś w tym rodzaju. Należy zawsze mieć na uwadze, że w takiej sytuacji na rynku jeden komentarz ważnej osoby lub instytucji może istotnie zmienić sytuację. Jednak to tylko (i aż) Hiszpania, a rynek nie obraca się wyłącznie wokół Hiszpanii i jej problemów.

W CNBC pada komentarz redaktora do ponad trzyprocentowego spadku na WIG20: „wszyscy sprzedają”. Ktoś sprzedaje, ktoś kupuje, godzina 15:45 i tylko trochę ponad 410 milionów PLN obrotu na WIG20. Nie wygląda to na panikę i spadek prawie 3,20%, tym bardziej na masową, automatyczną wyprzedaż wszystkiego co się da. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz